Wszystkie dzieci nasze są…o milusińskich w restauracji

16 lutego 2018 ABC Aktualności
Wszystkie dzieci nasze są…o milusińskich w restauracji

Sezon urlopowy sprzyja rodzinnym wycieczkom.

Opalamy się, zwiedzamy, dzieciaki dokazują. Ale w pewnym momencie wszyscy robimy się głodni. Na co zwrócić uwagę przy wyborze lokalu podróżując z dziećmi?

Coś dla dużych i małych łasuchów

Gdy doskwiera głód nawet największe atrakcje turystyczne nie są w stanie przyciągnąć naszej uwagi. Chcemy szybko pozbyć się burczenia w brzuchu, więc szukamy odpowiedniej restauracji. Zwracamy uwagę na wystrój i atmosferę, jednak jedną z ważniejszych kwestii jest wybór menu. Gdy pod opieką mamy dzieciaki ważne jest by zjeść smacznie i zdrowo. 
Mama 4-letniego Michała, zanim wybierze porcję dla siebie, uważnie wertuje propozycje dla dzieci:
–Szukam czegoś odpowiedniego, co nie zaszkodzi mojemu synkowi oraz będzie miało dużo wartości odżywczych. Najbardziej lubię, gdy restauracje oferują menu dla dzieci, również tych najmłodszych – mówi Pani Joanna. 
Coraz więcej lokali dostosowuje kartę dań do potrzeb najmłodszych gości. Powstają specjalne zestawy dla milusińskich. Małe porcje, brak ostrych przypraw, zachęcające nazwy – niewątpliwie jest to sposób na dotarcie do dzieci. 
W jednej z trójmiejskich restauracji, do zestawu dziecięcego składającego się z tradycyjnego rosołu oraz pulpecików 
w sosie z warzywami, dodawany jest bajeczny koktajl owocowy „rajska przygoda”. Menu przedstawione w formie obrazkowej sprawia, że najmłodsi chętnie zamawiają i zjadają proponowane dania. Pani Magdalena, menadżer lokalu, zdradza nam, że dzięki stworzeniu karty dań dla dzieci, obroty restauracji wzrosły:
-Odwiedza nas dużo więcej mam z dziećmi oraz całych rodzin. Wieści o dobrze dobranym dziecięcym menu szybko się rozchodzą. Nowi goście mówią nam, że przyszli tu ze swoimi pociechami z polecenia znajomych, co jest dla nas bardzo miłe.

Jednak nie wszędzie jest tak naturalnie i zdrowo. Często w dziecięcym jadłospisie można znaleźć paluszki rybne i panierowane nuggetsy z kurczaka, smażone w głębokim tłuszczu. Popularne są też słodkie przekąski: naleśniki z bitą śmietaną, czy ciastka z kremem. Smaczne? Owszem, ale niekoniecznie zdrowe. A dobrze wiemy jak ważne jest wyrabianie w dzieciach zdrowych nawyków żywieniowych. Jednak i na to jest sposób. Jeśli nie zadowala nas menu przeznaczone dla najmłodszych, wystarczy zamówić połowę porcji z „dorosłej karty”, wybierając oczywiście mało pikantne dania. Możemy również poprosić obsługę o zaznaczenie informacji, że danie będzie jadło dziecko. Wyrozumiały szef kuchni z pewnością oszczędzi dużej ilości przypraw. 
Jest to również doskonały sposób na pokazanie dzieciom nowych smaków. Takim podstępem posługuje się pani Ewa, mama 6-letnich bliźniaków Piotrka i Pawła:
-Moi chłopcy są teraz na etapie papugowania zachowania dorosłych. Często chcą zjeść to samo, co my. Dajemy im więc możliwość wyboru, oczywiście pod naszym okiem. To metoda na zapoznanie dzieciaków z różnorodnością smaków. Pozwala też uniknąć niezdrowych pozycji z dziecięcego menu, takich jak pizza czy frytki.

Tylko spokojnie

Często będąc w restauracji obawiamy się, że nasze pociechy nie będą umiały się zachować. Wiadomo, to tylko dzieci, którym czasem zdarza się krzyczeć lub płakać. Najczęściej, gdy się nudzą. Restauratorzy starają się zapobiegać takim sytuacjom, przygotowując specjalne kąciki zabaw dla najmłodszych.

Podczas gdy rodzice mogą się zrelaksować i spędzić miło czas, ich dzieci bawią się grzecznie w strefie do tego przeznaczonej. Gry planszowe, kolorowanki, misie, samochody – dobrze wyposażony kącik zabaw to podstawa. Popularne są również bezpieczne place zabaw w restauracyjnych ogródkach. Na zjeżdżalni, czy w piaskownicy nie sposób się przecież nudzić. Pan Adam, producent placów zabaw często wykonuje swoje projekty dla restauratorów:
-Bezpieczeństwo dzieci to nasz priorytet, dlatego wszystkie place posiadają wymagane atesty. Największym atutem są bezpieczne podłoża, nawet gdy maluch się przewróci nie doznaje urazów i bawi się dalej.Dziecko to ważny gość 
i restauratorzy dobrze o tym wiedzą. Dlatego też coraz częściej zatrudniają animatora zabaw. To specjalna osoba, której zadaniem jest opieka nad dziećmi podczas ich obecności w lokalu. Animatorzy są bardzo kreatywni 
i z pewnością nie pozwolą nudzić się naszym pociechom. Pod ich okiem odbywają się krótkie zajęcia sprawnościowe, teatralne, czy wokalne. Nierzadko dzieciaki obdarowywane są również drobnymi upominkami. Pani Aneta zdradza nam kulisy zajęć dla dzieci z hotelowej restauracji we Wrocławiu:
– Prowadzimy specjalny program zajęć dla najmłodszych. Rodzice mogą spokojnie zjeść obiad, a nam oddać pod opiekę swoje pociechy. Każdy weekend obfituje w nowe atrakcje, w zależności od pory roku. Jesienią i zimą prowadzimy akademię młodego kucharza, gdzie dzieci mają okazję przygotować proste i zdrowe desery na bazie owoców. W sezonie letnim uczymy rozpoznawania ziół i kwiatów, posadzonych w restauracyjnym ogródku. 
Poza tym dzieciaki korzystają u nas z zajęć wokalnych, tanecznych, czy plastycznych. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Nie samą kuchnią człowiek żyje

Okazuje się, że sukces restauracji to nie tylko wyśmienite menu dla dorosłych. Mali goście, również potrafią być wymagający. Aby do lokalu chętnie przychodziły całe rodziny trzeba postawić na dobrze dobrane potrawy dla dzieci oraz zapewnić im rozrywkę. Gdy najmłodsi goście będą zadowoleni jest duże prawdopodobieństwo, że wrócą tam z rodzicami kolejny raz.