Hen, hen na południe, lecz nadal w naszej pięknej Polsce, bo na Równicy w Ustroniu znajduje się miejsce niezwykłe.
Oryginalny wystrój, atmosfera owiana tajemnicą samego budynku, lecz również otaczających gór – to tylko kilka z cech wyróżniających Kolibę pod Czarcim Kopytem spośród innych miejsc w Naszym pięknym kraju.
Oddech diabła
Jest późny letni wieczór, na zewnątrz panuje mrok, trzeba uważać, żeby nie potknąć się na ścieżce prowadzącej do Koliby. Kiedy drzwi się otwierają, na twarzy poczuć można panujące w środku ciepło, jakby gorący oddech. Niedaleko wejścia znajduje się pierwsze pomieszczenie: sala kominkowa. W ponad 200 letniej izbie znajduje się palenisko gdzie można przyrządzić własnoręcznie jeden z największych specjałów – pieczonego pstrąga. Największą atrakcją drugiej sali jest ogień płonący w diabelskim pysku. Znajdują się tam również stoliki i stołki przypominające trochę kopyta. W „Pysku Diabła” zamówić można wyśmienite dania, jak chociażby pierś z kaczki, czy smażonego halibuta. Czas przejść do sali trzeciej, najbardziej adekwatnej do nazwy. Już schodząc w dół po schodach dostrzec można ogromne, przerażająco realistyczne odnóże zakończone kopytem. W sezonie letnim Kolibę uatrakcyjnia również ogródek zwany „Słodką dziurką”, poza słodkimi przekąskami i deserami, do dyspozycji gości zostają oddane leżaki i huśtawki.
A zaczęło się od … nawiedzonej obory
Koliba pod Czarcim Kopytem, z założenia nie miała być wcale lokalem gastronomicznym, lecz miejscem spoczynku pobliskich dzieci. Zaczęło się skromnie, od wyremontowania obory w 1990, która według wierzeń okolicznej ludności była nawiedzona przez diabły, jednak bardzo szybko Koliba zaczęła przykuwać uwagę, najpierw mieszkańców, by zacząć w końcu sprowadzać turystów z całej Polski. Dziś jest to uznawane za jedno z najpiękniejszych i najciekawszych miejsc w całym Podbeskidziu.
Napój zakochanych
Kuchnia Koliby pod Czarcim Kopytem serwuje dania kuchni polskiej, takie jak żur, czy dziczyznę przyrządzaną na różne sposoby. Jednak w swoim menu restauracja zawiera też pozycje bardzo oryginalne, i jak ona sama, niezwykle tajemnicze. „Czarci napój” jest mieszanką dwóch rodzajów piwa, przyprawionych 11 odmianami ziół. Według wierzeń, ów specyfik ma uratować rozpadające się związki i na nowo rozpalić ogień miłości. Czy działa rzeczywiście? Podobnież nikt nie skarżył się na efekty, lecz najlepiej spróbować samemu.
Owiane legendą
Istnieje legenda, według której, nie gdzie indziej, jak właśnie na Równicy, diabeł Rokitka zapragnął zbudować młyn. Będący postrachem dla miejscowej ludności został powstrzymany przez koguta. Jak wiadomo ,w potoku słów, w każdym podaniu odnaleźć można ziarnko prawdy. Kiedy to właściciel Koliby, zmagający się z szeregiem nieszczęśliwych wypadków, zainspirowany legendą, wyklepał blaszanego kogucika i umocował przy kominie, jego problemy ustały. Oddech diabła wyczuwalny nad Kolibą stał się sporą atrakcją, a przez kogucika, przestał być jakimkolwiek zagrożeniem. O niezwykłym miejscu w Ustroniu można by opowiadać bez końca, jednakże jaki sens ma opisywanie klimatu i magii miejsca, którego nigdy się nie widziało? Serdecznie namawiam do odwiedzenia Koliby pod Czarcim Kopytem i poczucia diabelskiej aury na własnej skórze.