Grzaniec pogromca chłodu

16 lutego 2018 ABC Aktualności
Grzaniec pogromca chłodu

W przeciągu ostatnich dni pogoda za naszymi oknami zmieniła się diametralnie. Jeszcze niedawno świeciło przepiękne słońce, a dziś wieje zimny wiatr, który przeszkadza w omijaniu kałuż. Taka pogoda nie sprzyja naszemu zdrowiu i samopoczuciu. Czujemy się źle, jesteśmy przemarznięci. Miło jest wrócić do ciepłego domu, ale jeszcze milej zasiąść z kubkiem rozgrzewającego napoju. Historia grzańca sięga czasów średniowiecza, już wtedy doceniano jego właściwości rozgrzewające i chętnie spożywano w mroźne dni. Trunek ten często towarzyszył też różnym zabawom i rozrywkom zimowym, był nieodłącznym elementem kuligów, czy też polowań. Choć grzaniec kojarzy się przede wszystkim z winem, to na ciepło świetnie smakuje również piwo. Wystarczy tylko odpowiednia ilość dobrze dobranych przypraw.

Magia przypraw

Istnieje wiele przepisów na grzane trunki, można je znaleźć w Internecie, w różnych gazetach. Niektóre przekazywane są nawet z pokolenia na pokolenie. Jednak nic nie cieszy tak bardzo jak własna inwencja twórcza. Można sugerować się znanymi przepisami, lecz warto wypróbować swój smak i połączyć przyprawy wedle własnego uznania. Przed przygotowaniem grzańca przyda się jednak elementarna wiedza. W grzańcu najlepiej sprawdzają się wina półsłodkie i półwytrawne pochodzące z Portugalii, Hiszpanii, Chile i Włoch. Jeżeli chodzi o piwo, to spośród dostępnym marek warto wybierać jasne i mocne. Sam alkohol jednak nie można nazwać prawdziwym grzańcem, specyficzny smak i aromat nadają mu przyprawy takie jak cynamon, goździki, imbir. Dzięki nim napój zyskuje korzenny zapach i właściwości rozgrzewające. Można również poeksperymentować z innymi przyprawami, takimi jak np. wanilia, która na pewno doda słodką nutę. Nie trzeba być wybitnym kucharzem, ani znawcą alkoholi by samodzielnie przygotować dobry napój. Cowieczorną filiżankę kawy lub herbaty wystarczy wzbogacić o odrobinę rumu, likieru czy brandy. Alkohol rozgrzeje, a zawarta w napojach teina i kofeina dodatkowo orzeźwi.

Domowy antydepresant

Domowy grzaniec ma wiele zalet. Ma właściwości rozgrzewające, świetnie smakuje, zapobiega przeziębieniom, poza tym odkryto, że poprawia nastrój. Wyobraźmy sobie, śnieg pada za oknem , a my przykryci kocem w fotelu rozkoszujemy się smakiem grzanego wina czy piwa. Zima jest piękna, lecz wiadomo, że najlepiej podziwiać ją z ciepłego domu. Warto zapamiętać kilka wskazówek, grzańca nigdy nie wolno gotować, maksymalna temperatura to 80 stopni, jeśli doprowadzilibyśmy go do wrzenia, utraciłby swój winny aromat. Poszczególne składniki najlepiej podgrzewać osobno, a dopiero potem połączyć i dolać alkohol. I najważniejsze, aby dłużej cieszyć się wysoką temperaturą napoju pijmy go z glinianych kubków. Jeśli wszystko już wiadomo, nie ma co czekać, bo ziąb wygląda zza okien!

Grzane wino z miodową nutą

Składniki:
– butelka czerwonego wina, najlepiej półsłodkiego
– pół szklanki cukru
– 6 łyżek miodu
– kieliszek wódki
– 4 goździki
– cynamon

Przygotowanie:

Wino podgrzewać, dodawać po kolei cukier, goździki, cynamon i skórki z owoców.
Trzymać na gazie przez pewien czas, ale nie można doprowadzić do zagotowania trunku.
Wino przecedzić. W osobnym garnku gotować miód. Wszystkie składniki połączyć, dodać kieliszek wódki.