Kwiaty to jeden z elementów wystroju naszej restauracji.
Zawsze jest jednak z nimi podstawowy problem.
Czy mają być prawdziwe, czy sztuczne?
Magda Gessler, znana właścicielka restauracji i specjalistka od ich wystroju krytykuje sztuczne kwiaty. Czy jednak o prawdziwe da się zadbać należycie? Wiadomo przecież, że kelnerzy nie mają na to czasu, o kucharzach nawet nie wspomnę. I jakie kwiaty wybrać do naszej restauracji?
Na stolikach powinny stać tylko żywe kwiaty i zawsze w dobrej kondycji – mówi Adam Pietrasiak, kierownik sali jednej z restauracji w Wyszogrodzie. – Wystarczy po jednym kwiatku w małym wazoniku. Ten jeden kwiatek, pod warunkiem, że jest w dobrej kondycji, zapewni przyjemny klimat przy stoliku. Kwiaty doniczkowe też powinny być prawdziwe. Tam, gdzie nie ma odpowiedniego dostępu możemy instalować sztuczne kwiaty, jednak starajmy się ograniczyć ich ilość – wyjaśnia Adam Pietrasiak.
Jestem zwolennikiem sztucznych kwiatów – mówi Adrian Żuławnik, właściciel restauracji w Płońsku. – Ekskluzywne, sztuczne kwiaty, które w dotyku i wyglądzie niczym nie różnią się od żywych są wspaniałą ozdobą mojego lokalu. Do złudzenia imitują żywe rośliny i niejeden klient nawet się niż orientuje, że kwiaty są sztuczne. Oczywiście, że wolę kwiaty prawdziwe, ale trzeba o nich wciąż pamiętać, podlewać je i pielęgnować. Nie mam na to czasu ani ja, ani moi pracownicy – stwierdza pan Adrian.
Z naszych obserwacji i rozmów z właścicielami restauracji wynika, że najlepszym rozwiązanie jest zakup sztucznych kwiatów doniczkowych i zaaranżowanie przy ich wykorzystaniu wnętrza lokalu. Musi być jednak spełniony jeden podstawowy warunek: kwiaty muszą być najwyższej jakości, co sprawi, że do złudzenia imitować będą prawdziwe. Na stolikach natomiast powinno się stawiać wazoniki tylko i wyłącznie z kwiatami naturalnymi i w dobrej kondycji. Jeśli takich nie mamy to lepiej, by w ogóle na stoliku kwiatów nie było.